Jak to często bywa, tak i w przypadku głównych bohaterów serialu Jezioro marzeń niewiele brakowało, a kto inny wcieliłby się w ich role. Lista castingowanych dzieciaków była bardzo długa, szczególnie do roli Dawsona. Starał się o nią również Joshua Jackson, który tak spodobał się twórcy serialu, że dostał od razu angaż do roli, ale Paceya. Podobno podczas przesłuchania do roli Dawsona, Joshua tak zanudził jednego z producentów, że mężczyzna zasnął i chrapał podczas castingu.
Najciekawsza jest jednak historia Katie Holmes, która wysłała swoje nagranie produkcji i dostała zaproszenie na drugi etap, oraz spotkanie z reżyserem. Przesłuchanie nakładało się z terminem premiery musicalu, który wystawiała w swoim liceum i w którym grała jedną z głównych ról. Jak wspomina Holmes po rozmowie z tatą postanowiła, że nie może się wycofać ze spektaklu na rzecz castingu, który niczego nie przesądza, więc grzecznie odmówiła spotkania.
Ta odpowiedzialność bardzo spodobała się reżyserowi, bo widział w tym jakiś zalążek osobowości serialowej Joey, dlatego też zaproszono Katy na przesłuchanie w innym terminie, by mogła zagrać ze swoimi kolegami spektakl. Jak wspomina twórca jeziora połowa kasety, którą przesłała mama Katie stanowiła scenkę nagraną na potrzeby castingu, a połowę mecz siatkówki młodszej siostry Holmes. Mało brakowało a rolę Jen zamiast Michelle Williams zagrałaby Katherine Heigl (Izzy z Chirurgów), ale najbardziej dramatyczny wydaje się jednak proces wyłonienia aktora do głównej roli.
Producenci nie byli przekonani do Jamesa Van Der Beeka, ponoć szukali mocnej osobowości, gwiazdy, która rozpromuje Jezioro Marzeń, a James wydawał im się “mało porywający”. O jego angażu przesądził Kevin Williamson (pomysłodawca i jeden z pierwszych scenarzystów), który miał dostać szału podczas dyskusji i wrzeszczeć: Napisałem Dawson! Ja jestem Dawson! To jest Dawson! Ostatecznie James Van Der Beek dostał pozytywną odpowiedź na dzień przed kręceniem pilota serialu.
Komentarze