Droga do prawa wyborczego kobiet w Stanach Zjednoczonych była długa i trudna. Po uchwaleniu 19. poprawki w 1919 r. musiała ona zostać jeszcze ratyfikowana przez 36 stanów, aby stać się prawem. Latem 1920 r. zwolennicy nowelizacji byli o jeden stan od zwycięstwa. Niestety, prawie wszystkie południowe stany sprzeciwiły się tej poprawce, a w Tennessee osiągnięto remis 48-48 podczas głosowania, co dobrze nie wróżyło.
24-letni mężczyzna o imieniu Harry Burn, najmłodszy przedstawiciel w stanie, miał być jednym z głosujących na nie – nosił nawet czerwoną różę w klapie, symbol antysufrażyzmu. Jednak rankiem w dniu apelu w Tennessee, Burn otrzymał list od swojej matki, Phoebe „Miss Febb” Burn. Błagała go, aby był dobrym chłopcem i poparł tę poprawkę. Kiedy zawołano nazwisko Burna, zagłosował na aye (co oznaczało tak) głosem, który był ledwo słyszalny. Później oświadczył: Uważam, że mamy moralne i prawne prawo do ratyfikowania poprawki. Szybko przyznał się do wpływu matki na jego decyzję. Wiem, że rada matki jest zawsze najbezpieczniejsza dla jej chłopca – powiedział – a moja matka chciała, żebym zagłosował za ratyfikacją.
Komentarze