John Wayne Gacy
Nie jest to z pewnością najlepszy powód do patriotycznej dumy, ale mamy w tym zestawieniu kolejnego rodaka – otóż dziadkowie Johna Wayne’a Gacy’ego pochodzili z Polski, a jego oryginalne nazwisko brzmiało Gaca (lub Gatza).
John nie miał spokojnego dzieciństwa – był ofiarą molestowania seksualnego, a ojciec nadużywał alkoholu i często bił swoje dzieci. W młodości również doznał poważnego urazu głowy, co spowodowało powstanie krwiaka mózgu. Przenoszony ze szkoły do szkoły ze względu na słabe wyniki, w końcu zarzucił dalszą edukację. Wyjechał do Las Vegas, gdzie znalazł pracę w zakładzie pogrzebowym, lecz niedługo po tym zmienił zdanie, wrócił do Chicago, gdzie ukończył studia menedżerskie. Wkrótce znalazł dobrą pracę i ożenił się z zamożną Marylin Myer, z którą miał dwójkę dzieci. Para przeniosła się do miasteczka Waterloo, gdzie John otrzymał od teścia na własność znaną restaurację. Pomimo, iż stał się jednym z bardziej szanowanych obywateli miasteczka, to zaczęły wychodzić na wierzch jego pedofilskie skłonności.
W 1968 roku został skazany na 10 lat za molestowanie dzieci, ale został zwolniony za dobre zachowanie już po półtora roku.
Po wyjściu z więzienia, z drugą już żoną Gacy przeniósł się na przedmieścia Chicago, gdzie stworzył dobrze działające przedsiębiorstwo budowlane. Zaczął udzielać się charytatywnie, hobbistycznie pracował jako klaun w pobliskich szpitalach, a nawet organizował polonijną paradę. Wpadł, gdy wyszło na jaw, że był ostatnią osobą widzianą w towarzystwie zaginionego piętnastolatka – Roberta Piesta. W trakcie przeszukania domu Gacy’ego policja odnalazła prywatne rzeczy, należące do kilkunastu zaginionych chłopców, a smród stęchlizny doprowadził śledczych do jamy wykopanej pod domem Johna, w której odkryto 29 rozkładających się ciał nastoletnich chłopców. Dalsze śledztwo wykazało, że ofiar mogło być co najmniej 33, a część ciał Gacy wrzucił do pobliskiej rzeki.
Wiele z jego ofiar było męskimi prostytutkami, ale udowodniono, że zwabiał także chłopców z przystanków autobusowych. Swoje ofiary krępował kajdankami pod pretekstem pokazania trików magicznych, następnie je ogłuszał, gwałcił i brutalnie mordował. Gacy utrzymywał, że ma trzy oblicza: John Klaun, John Biznesmen oraz John Morderca, zwany Jackiem Harleyem. Utrzymywał również, że jest chory psychicznie, jednak lekarze uznali, że podczas popełniania zbrodni był w pełni świadomy swych czynów. Został skazany na śmierć, ale miał na tyle tupetu, że tuż przed wykonaniem wyroku kazał strażnikowi wstrzykującemu mu truciznę “pocałować się w dupę”.
Po stwierdzeniu zgonu, z czaszki zabójcy usunięto mózg i przekazano go naukowcom, którzy chcieli sprawdzić, czy mózg seryjnego mordercy różni się w jakiś sposób od mózgu zwyczajnego człowieka. Faktu takiego jednak nie stwierdzono.
Historia Johna Wayne’a Gacy’ego zainspirowała po części Stephena Kinga do stworzeniu postaci klauna-mordercy z powieści To (It).
Komentarze