9 wypadków, które na zawsze zmieniły świat

Czyli jak wynaleziono penicylinę i mikrofalówkę, oraz jak kokos uratował prezydenta USA.

Aby zmienić bieg historii nie zawsze potrzeba przewrotów, wojen czy rewolucji. Okazuje się, że piłeczka do tenisa stołowego, łupina kokosa czy bałaganiarstwo potrafiły równie znacząco wpłynąć na dzieje. Poznajcie najciekawsze wypadki które zmieniły historię świata, my nie potrafimy sobie wyobrazić, jak wyglądałoby życie, gdyby się nie wydarzyły.

Jeśli interesuje Cię historia, koniecznie przeczytaj o najbardziej bezwględnych mordercach.

#1 Cudowny bałagan

Latem 1928 roku szkocki lekarz Alexander Fleming tak spieszył się z wyjazdem na wakacje, że przypadkowo zostawił stos brudnych szalek Petriego (rodzaj naczynia) w swoim zlewie laboratoryjnym. Naczynia dodatkowo były umazane gronkowcem, bakterią wywołującą czyraki, ból gardła i zatrucia pokarmowe.

Kiedy doktor Fleming wrócił kilka tygodni później, znalazł coś interesującego wśród bałaganu w swoim zlewie: jedna z szalek Petriego była usiana bakteriami wszędzie, z wyjątkiem miejsc, w których rosła pleśń. Teren wokół pleśni był czysty, jakby chroniony niewidzialną barierą. Po dokładniejszym zbadaniu doktor Fleming zdał sobie sprawę, że pleśń, rzadka forma Penicillium notatum, wydzielała „sok z pleśni”, który zabił kilka pasm śmiercionośnych bakterii groankowca. Dr. Fleming opublikował swoje niezwykłe odkrycie, niestety  prawie nikt tego nie zauważył.

Po latach Howard Walter Florey, australijski patolog, przypadkowo znalazł artykuł Fleminga, przeglądając stare czasopisma medyczne. Wraz z biochemikiem Ernstem Borisem Chainem, dr Florey zaczęli badać terapeutyczne działanie soku z pleśni i do 1941 roku zebrali wystarczającą ilość penicyliny, aby użyć jej na pierwszym człowieku, 43-letnim policjancie cierpiącym na śmiertelną chorobę bakteryjną. Wyniki były zdumiewające: gorączka pacjenta spadła, wrócił mu apetyt, a penicylina, którą go uleczyła, została okrzyknięta cudownym lekiem. Niestety, gdy skończyły się zapasy, infekcja powróciła i policjant zmarł.

Mimo to dr Fleming podzielił się nagrodą Nobla z dr Florey i Chain za ich pracę nad magicznym lekiem. Z pewnością nie planowałem zrewolucjonizować całej medycyny poprzez odkrycie pierwszego na świecie antybiotyku, ale przypuszczam, że właśnie to zrobiłem, powiedział Fleming.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

#2 Bezprawny kinowy hit

Choć trudno w to uwierzyć jeden z najbardziej cenionych klasykow kina amerykańskiego, film Franka Capry To wspaniałe życie z 1946 roku okazał się katastrofą finansową. Nie udało mu się odzyskać swojego budżetu w wysokości 2,3 miliona dolarów, a jego straty pomogły w zamknięciu firmy producenckiej Liberty Films.

Jak więc doszło do tego, że dzisiaj It’s a Wonderful Life to klasyk? Wszystko przez przeoczenie. Po bankructwie Liberty Films, nikt nie pomyślał o monitorowaniu praw autorskich do filmu, które wygasły w 1974 roku. Oznaczało to, że stacje telewizyjne mogły go nadawać bez płacenia żadnych opłat licencyjnych i przez wiele lat z chęcią z tego korzystały! Dopiero orzeczenie Sądu Najwyższego z 1990 r. w sprawie innego filmu, sprawiło, że prawa do To wspaniałe życie  zostały ponownie zablokowane. Ale wtedy Amerykanie nie wyobrażali sobie już świąt Bożego Narodzenia bez George'a Baileya, Clarence'a i miasta Bedford Falls.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

#3 Jak piłka do ping-ponga skruszyła Wielki Mur Chiński

Pewnego popołudnia w 1971 roku tuż przed Mistrzostwami Świata w tenisie stołowym, Glenn Cowan tak zaciekle ćwiczył, że nie zauważył kiedy jego koledzy z drużyny wyszli z sali i  zdał sobie sprawę, że jest jedynym obecnym tam Amerykaninem. Ponieważ spóźnił się na autobus powrotny do hotelu, bez zastanowiena 19-letni Kalifornijczyk wskoczył do wahadłowca z reprezentacją Chin. Większość chińskich sportowców patrzyła podejrzliwie na kudłatego Amerykanina, bo Stany Zjednoczone zerwały stosunki dyplomatyczne z Chinami już w 1949 roku, a zespołowi zabroniono nawet rozmawiać z Amerykanami!

Ale Zhuang Zedong, gwiazdor chińskiej drużyny, wystąpił naprzód, by uścisnąć dłoń Cowana. Obaj rozmawiali przez tłumacza, a Zhuang podarował Amerykanowi sitodrukowe zdjęcie chińskiego pasma górskiego Huangshan. Cowan odwzajemnił ten gest następnego dnia, wręczając Zhuang koszulkę z symbolem pokoju i napisem „Let It Be”.

Po tej spontanicznej wymianie dobrej woli chiński przywódca Mao Zedong zaprosił cały zespół sportowy USA w odwiedziny, a rok później prezydent Richard Nixon odbył własną historyczną podróż do Pekinu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

#4 Kokos, który uratował życie prezydenta

2 sierpnia 1943 rozpoczął się na południowym Pacyfiku jako pochmurna, bezksiężycowa noc dla 26-letniego porucznika Marynarki Wojennej Johna F. Kennedy'ego. Kiedy Kennedy i jego załoga patrolowali Wyspy Salomona ze swojej łodzi, PT-109, japoński niszczyciel przebił się przez mgłę i przeciął mniejszy statek na pół. Ogromna kula ognia wypełniła niebo, a dwóch ludzi na pokładzie PT-109 zginęło. Kiedy Kennedy i dziesięciu innych ocalałych zgromadziło się wokół wraku, zdali sobie sprawę, że nie mają innego wyjścia, jak tylko popłynąć na pobliską wyspę. Kennedy, były członek zespołu pływackiego Harvardu, osobiście holował jednego ze swoich rannych towarzyszy przez pięć godzin, wśród rekinów i krokodyli na wyspę Plum Pudding, gdzie ocalali jedli kokosy, aby przeżyć.

Po kilku dniach mężczyźni zaczepili dwóch tubylców Wysp Salomona przepływających kajakiem, którzy zgodzili się dostarczyć wiadomość dla sił alianckich. Wiadomość została wyryta w łupinie orzecha kokosowego, a brzmiała tak: WYSPA NAURU DOWÓDCA...TUBYLEC ZNA POŁOŻ...MOŻE PILOTOWAĆ 11 ŻYWYCH...POTRZEBA MAŁEJ ŁODZI. Wyspiarze dostarczyli kokos do australijskiego posterunku i wkrótce żołnierze zostali uratowani.

Wiele lat później sędzia Ernest W. Gibson Jr., który podczas wojny był pułkownikiem na południowym Pacyfiku, zaskoczył nowo wybranego prezydenta Kennedy'ego prezentem - był to kokos, w którym wyrył swoją wiadomość i który uratował mu życie. Kennedy używał go  jako przycisku do papieru przez całą swoją prezydenturę, a dziś znajduje się na stałej ekspozycji w John F. Kennedy Library w Bostonie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

#5 Od stopionego batonika do kuchenki mikrofalowej

Percy Spencer był tak zafascynowany zatonięciem Titanica, że postanowił w dorosłym życiu zostać naukowcem. Wstąpił do Marynarki Wojennej, wyszkolił się na elektryka radiowego i ostatecznie został cywilnym ekspertem w dziedzinie radarów podczas II wojny światowej, zdobywając za swoją pracę odznaczenia i zrobił to wszystko bez ukończenia szkoły średniej!

Po wojnie Spencer pracował dla Raytheon Manufacturing, wykonawcy zbrojeniowego. Kiedy pewnego dnia był w pobliżu radaru, wsadził rękę do kieszeni koszuli i znalazł coś lepkiego. Spencer często nosił batonika, aby nakarmić wiewiórki podczas lunchu, wiedział wystarczająco dużo o radarze, by podejrzewać, że winowajcą stopienia mogą być wytwarzające ciepło fale mikrofalowe, ale nie był tego pewien. Więc położył torebkę ziarenek kukurydzy przed maszyną, torbka popękała, a z kukurydzy zrobił się popcorn! Potem pojawiło się surowe jajko, które posłusznie eksplodowało na twarzy sceptycznie nastawionego kolegi.

Spencer dopracował swoje odkrycie wraz z firmą Raytheonem, w której wtedy pracował i sprzedał je liniom lotniczym, kolejom, restauracjom i statkom wycieczkowym jako Radarange, czyli jak obecnie znana, kuchenka mikrofalowa. Na szczęście mikrofale przeszły długą drogę od 1947 roku, kiedy miały prawie sześć stóp wysokości, ważyły 750 funtów i kosztowały 3000 dolarów co dzisiaj daje 35 000 dolarów .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

#6 Jak notatka od mamy dała prawo wyborcze kobietom

Droga do prawa wyborczego kobiet w Stanach Zjednoczonych była długa i trudna. Po uchwaleniu 19. poprawki w 1919 r. musiała ona zostać jeszcze ratyfikowana przez 36 stanów, aby stać się prawem. Latem 1920 r. zwolennicy nowelizacji byli o jeden stan od zwycięstwa. Niestety, prawie wszystkie południowe stany sprzeciwiły się tej poprawce, a w Tennessee osiągnięto remis  48-48 podczas głosowania, co dobrze nie wróżyło.

24-letni mężczyzna o imieniu Harry Burn, najmłodszy przedstawiciel w stanie, miał być jednym z głosujących na nie - nosił nawet czerwoną różę w klapie, symbol antysufrażyzmu. Jednak rankiem w dniu apelu w Tennessee, Burn otrzymał list od swojej matki, Phoebe „Miss Febb” Burn. Błagała go, aby był dobrym chłopcem i poparł tę poprawkę. Kiedy zawołano nazwisko Burna, zagłosował na aye (co oznaczało tak) głosem, który był ledwo słyszalny. Później oświadczył: Uważam, że mamy moralne i prawne prawo do ratyfikowania poprawki. Szybko przyznał się do wpływu matki na jego decyzję. Wiem, że rada matki jest zawsze najbezpieczniejsza dla jej chłopca - powiedział - a moja matka chciała, żebym zagłosował za ratyfikacją.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

#7 Jak rzep do psiego ogona

Szwajcarski inżynier George de Mestral był wynalazcą, który już w wieku 12 lat zaprojektował i opatentował zabawkowy samolot. Kiedy dorastał, uważał naturę za największego projektanta, dlatego też nie spuszczał oczu ze zjawisk występujących w naturze, które nauka mogłaby naśladować, a w stworzeniu jego największego dzieła z pomocą przyszedł mu jego ukochany wyżeł irlandzki.

Po całodziennej wędrówce po szwajcarskich górach de Mestral zauważył, że jego pies,  jak i jego własne spodnie pokryte były kolczastymi kulkami. Włożył je  pod mikroskop i znalazł maleńkie „haczyki” na końcach włosia, które pozornie przyczepiały się do prawie każdego rodzaju futra lub materiału. Ponieważ de Mestral nie był fanem zamków błyskawicznych - miały one tendencję do zamarzania podczas alpejskiej zimy - spędził następne dziesięć lat, próbując odtworzyć te małe zaczepy znalezione na roślinie.

Po niezliczonych próbach de Mestral znalazł w końcu odpowiedni materiał do swojego wynalazku: nylon, który był wystarczająco mocny, aby utrzymać haczyki, ale wystarczająco giętki, aby można go było rozdzielić jednym pociągnięciem. De Mestral złożył swój patent w 1952 roku, a został on zatwierdzony trzy lata później. Nazwał swój wynalazek rzepem, francuskim słowem oznaczającym haczyk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

#8 Mgła ratuje George’a Washingtona i rewolucję

Rok 1776 był mrocznym okresem dla rewolucji amerykańskiej. 29 sierpnia Brytyjczycy przepchnęli Armię Kontynentalną Jerzego Waszyngtona aż do zachodniego krańca Long Island, a jego siły zostały uwięzione przez angielskich żołnierzy na Brooklyn Heights.

Wszystkim obserwatorom wydawało się, że do zakończenia rewolucji amerykańskiej i schwytania generała Waszyngtona oraz jego bezbronnej armii dzieli zaledwie kilka godzin .

Ale potem ulewny deszcz uderzył w region, zmuszając angielskiego generała Williama Howe'a do wstrzymania ataku. W chwili, którą historyk David McCullough nazwał później Dunkierką rewolucji, ten krótki błąd dał Waszyngtonowi cenny czas, którego potrzebował, aby uwolnić swoich ludzi z pętli, jaką stwozyły okręty wokół nich. Zaczął prześlizgiwać żołnierzy przez East River pod osłoną nocy i desczu, a spowity mgłą poranek dał jeszcze dodatkowy czas Waszyngtonowi.

Kiedy mgła się podniosła, Brytyjczycy byli zszokowani. Cała armia Jerzego Waszyngtona wycofała się na Manhattan wraz z zaopatrzeniem, Generał Washington był podobno ostatnim żołnierzem, który opuścił Long Island.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

#9 Stephen King uratowany z kosza historii

Stephen King należy do najbardziej utytułowanych autorów w historii Ameryki i aż trudno uwierzyć, że gdyby nie wypadek nie poznalibyśmy jego twórczości!

Pierwsza opublikowana książka Stephena Kinga dotyczyła prześladowanej nastolatki, która odkrywa, że ma fantastyczne zdolności umysłowe, których używa, by zemścić się na swoich oprawcach.

Najgorszym krytykiem Kinga nie byli wydawcy, ale on sam. Tak bardzo nie podobała mu się jego pierwsza historia, że wyrzucił ją i swoje marzenia o byciu pisarzem, po napisaniu zaledwie trzech stron. Kilka godzin później jego żona znalazła w koszu na śmieci pomięte i pokryte popiołem papierosowym kartki. Wyjęła je i zaczęła czytać, i była zachwycona. Chciała, żebym kontynuował - napisał później King - Chciała poznać resztę historii. Dlatego też pisarz postanowił kontynuować i skończyć powieść. Żona  miała nosa, bo tylko w pierwszym roku Carrie sprzedała ponad milion kopii w miękkiej oprawie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Ten wpis został stworzony w naszym świetnym, łatwym do używania formularzu przesyłania wpisów. Stwórz swój wpis!

Zgłoś nadużycie

Co myślisz?

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Codzienne życie Chińczyków

Codzienne życie Chińczyków oczami @tinyeyescomics

pochodzenie prima aprilis

Żarty prima sort!